Zbigniew Boniek typuje finał Ligi Mistrzów

Ambasador bukmachera Expekt Zbigniew Boniek typuje triumfatora tegorocznego finału Ligi Mistrzów oraz spotkania ostatniej kolejki piłkarskiej Ekstraklasy.

W tym tygodniu znany i ceniony sportowiec analizuje sytuację w górnej i dolnej części tabeli Ekstraklasy typując drużyny, które spadną z ligi oraz w przyszłym sezonie zagrają w europejskich pucharach. W oczekiwanym przez wszystkich miłośników piłki nożnej finale Ligi Mistrzów były selekcjoner polskiej reprezentacji stawia na piłkarzy ze stolicy Katalonii.

Typy Zbigniewa Bońka:

Barcelona – Manchester United 1

Przy takim wydarzeniu wszystkie inne schodzą na dalszy plan. Wszyscy piszą, że to finał marzenie i dużo jest w tym racji. Wprawdzie gdzieś to już widziałem... ale nigdy scenariusz meczu się nie powtarza. Według bukmacherów faworytem jest Barcelona, i nie ma się co dziwić, bo Guardioli udało się stworzyć zespół idealny, grający piękny futbol. Manchester z kolei to solidna marka, w której również ciężko znaleźć słabe punkty. Z racji tego, że jest to finał, to każde rozwiązanie jest możliwe... Tu decydować mogą małe detale, takie jak kondycja psychofizyczna najlepszych graczy wymienionych zespołów. Ale zwycięzcę trzeba jednak wyłonić, i jakoś oryginalny nie będę i postawię na Barcelonę.

Spotkania Ekstraklasy:
PGE Bełchatów – Cracovia 2
Śląsk – Arka 1
Legia – Polonia Bytom 1
Jagiellonia – Ruch 1

Dawno już nie było w Polsce tak ciekawej końcówki sezonu. Kilka zespołów walczy o puchary, a o pozostanie w Ekstraklasie dalej rywalizują ze sobą Polonia Bytom, Cracovia i Arka Gdynia. Z zespołów walczących o utrzymanie najlepszą sytuację ma Cracovia. Nie dość, że jest nad kreską, to gra dodatkowo z zespołem, któremu nie grożą ani spadek z Ekstraklasy, ani awans do europejskich pucharów. W związku z tym piłkarze trenera Szatalowa powinni sobie poradzić i zagwarantować utrzymanie w lidze. W takiej sytuacji wygrane Polonii i Arki już nie zmienią układu tabeli. W górnej części sytuacja wydaje się być bardziej skomplikowana, ale tylko z pozoru. Jeżeli swoje mecze wygrają Legia, Jagiellonia i Śląsk, to nic się nie zmieni i te zespoły zagrają w pucharach. Patrząc na ich przeciwników myślę, że jedynie Jagiellonia będzie miała większe trudności z wygraniem swojego meczu. Stawka jest duża, ale za piłkarzami trenera Probierza będą kibice i własny stadion.